Znalezione nie kradzione

Korzystając z długo wyczekiwanej przerwy (weekend!) wracamy na bloga z nową porcyjką świeżych zdjęć i kaizerkowych newsów. O materiał na post nie było trudno, gdyż nie ma chwili ani dnia, kiedy Kaizer nie przypomniałby o swojej obecności w różnoraki sposób, np. poprzez blokowanie lodówki bądź przejścia (Kaizer bardzo namiętnie strzeże schodów), przez pieszczoty, których jest dużym fanem, a także wykorzystując zabawę. Czasem zabawa oznacza przyniesienie miśka lub balonika, a czasem kradzież skarpetek, pluszaków siostry czy innych przedmiotów. Gra składa się z kilku etapów i jest autorstwem Kaizerka, a oto jak przedstawił jej plan:
1. Ja się skradam i ukradkiem coś zabieram, a wy mnie gonicie.
2. Trzymając fanta, udaję, że nie wiem o co chodzi.
3. Wy się gorączkujecie, wydając polecenia "zostaw" i machając palcem lub rękoma jak w dobrej komedii.
4. Ja robię niewinne, słodkie oczka skrzywdzonego psa i z triumfem patrzę, jak mięknie wam serce.
5. Czekam, aż przyniesiecie inną zabawkę, z pomocą której będziecie próbowali wyegzekwować ode mnie oddanie fanta.
6. Jeśli propozycja będzie zadowalająca, zwracam skarpetki, jeśli nie, szukajcie dalej.
Dzisiaj padło na kradzież pary skarpetek. Nim ktokolwiek się spostrzegł, Kaizer uciekł z nimi na dwór, by znaleźć większą przestrzeń do pierwszego etapu pt. "gońcie mnie".

Czemu tak na mnie patrzysz? Stało się coś?

No dobrze, piłka nie jest takim złym pomysłem.

Ale może jednak masz jakiś lepszy pomysł?

Mój pluszowy Osiołek?

Hmm...w porządku, niech będzie Osiołek.

Komentarze

  1. nie ma słodszego i bardziej wrażliwego psiaka od Kaizerka

    OdpowiedzUsuń
  2. Tyle szczęścia na czterech łapach!

    OdpowiedzUsuń
  3. Witajcie, Kaizerkowa Rodzinko! Wreszcie jakieś wieści:)
    Widać, ze Chłopka jest bystry i sprytny, o wyssał z mlekiem matki i odziedziczył, bo brat dokładnie taki sam. Widać też, jak owinął sobie wszystkich wokół palca, podporządkował i rządzi, w tak wdzięczny sposób, że właściciele ulegają. To nie jest dziedziczne, ale Izerek postępuje tak samo, widać rodziny tak samo zwariowane na punkcie psiaków.
    Kaizerek wygląda super, jak patrzę na te fotki, to widzę mojego chłopaka. To miłe, gdy pies daje rodzinie tyle radości. Czekam na dalsze wieści i pozdrawiam:)
    Izercio macha łapka do brata!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Obserwatorzy

Karmimy Psiaki

Karmimy Psiaki
Ty też możesz pomóc!