Nie zabieraj mi misia!

Mimo deszczowej pogody Kaizerek dużo czasu spędza na podwórku. Uprowadza z domu różne misie, aby wspólnie z nimi taplać się w błocie, tarzać w piasku lub bawić się na trawce. Oczywiście żaden z tych pluszaków nie nadaje się już nigdy więcej do ponownego użytku. Ale nasz mądry psiak i na to znalazł sposób. Kiedy jakiś biedak traci oczy, kończyny lub po prostu zostaje rozszarpany na strzępy i ląduje w koszu, Kaizer udaje się na poszukiwania nowego towarzysza zabaw. Ukradkiem przemyka do pokoju z pluszakami, wybiera któregoś z nich, delikatnie łapie i udaje się do jakiegoś członka rodziny, robiąc po drodze oczy psa, któremu pęka serce z rozpaczy, bardzo skrzywdzonego, wrażliwego, prawie że pogrążonego w depresji. Z taką właśnie miną i jednym, małym pluszakiem w pyszczku staje przed człowiekiem i patrzy, i czeka na reakcję. Czasem, jeśli nowy kaizerkowy przyjaciel nie jest najnowszy lub od dłuższego czasu  pozostawał nieużywany, Kaizer może go zachować. Żałość w jego oczach znika od razu, a zamiast niej pojawia się dzika radość i niewyczerpalne złoża energii.














Komentarze

  1. Piękne zdjęcia, ale przecież model szczególnie uroczy:) Goldenki są mistrzami w wymuszaniu, robieniu odpowiednich min i zmiękczaniu ludzkich serc. Brat Kaizerka jest dokładnie takim samym urwisem i cwaniakiem.
    Kaizerek potrzebuje przyjaciela, choćby był misiowym Mikołajem niewielkich rozmiarów. Nasze zapasy maskotek się kończą, ale kupujemy je na kilogramy i potem na jakiś czas jest spokój.
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Obserwatorzy

Karmimy Psiaki

Karmimy Psiaki
Ty też możesz pomóc!