Pierwszy post, trzeci dzień w domu

Dzisiaj mija trzeci dzień Kaizerka w nowym domu. Pojechaliśmy po niego we wtorek (29.05.12) do uroczej miejscowości Zapusta. Byliśmy przygotowani na najgorsze: wzięliśmy ręczniki, kocyk, zabawki oraz podkłady na siku i inne takie niespodzianki. Na szczęście nasze wyposażenie nie zostało wykorzystane (prócz zabawek i kocyka), a w sumie zrobiliśmy tylko jeden postój, aby Kaizer mógł się napić i trochę rozprostować łapki. Kiedy dojechaliśmy do domu zrobił siku, zjadł, pobawił się, a następnie poszedł spać. Nie myślcie jednak, że spał calutką noc, nie ma tak łatwo :). Urządził dwie pobudki na potrzeby fizjologiczne. Drugi dzień również zniósł dobrze. Z każdym dniem staje się coraz bardziej aktywny, tak więc dzisiaj urządziliśmy sobie krótki meczyk piłki nożnej (znaczy ja chciałam grać ostrożnie nogą, a Kaizer wszystkimi częściami ciała jakie mu Bozia dała). Normalnie powinien zostać usunięty z boiska za podgryzanie nóg i szarpanie nogawek spodni, ale skończyło się na tym, że po prostu zmieniliśmy zabawę. Potem wyszliśmy na ogródek dla potrzeb pęcherzu i spółki. Zauważyła nas moja najstarsza kotka Kropka. Z zafascynowaniem obserwowała Kaizera, ale nie odważyła się podejść bliżej. Piesek okazał się bardziej towarzyski i bez większych oporów pognał w stronę kota. Niestety dla Kropki był to zbyt nagły rodzaj zawierania znajomości, więc czmychnęła pod krzak. Nie zniechęciło jej to jednak do dalszych obserwacji i teraz z każdą chwilą podchodzi coraz bliżej. Gorzej jest z pozostałą dwójką kociaków, bo te póki co nie mają najmniejszej ochoty wchodzić w związki towarzyskie z żadnym psem. Myślę, że niedługo przełamiemy te bariery. 
A oto kilka zdjęć z podróży:




Komentarze

  1. Bardzo się cieszę, że będę mogła śledzić postępy Kaizera w nowym domu ;-) Ściskam wraz z duetem pozostałych jeszcze w kojczyku Izerków :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam serdecznie!
    Fajnie, że Kaizer dobrze się czuje w nowym domu:)
    My na niebieskiego czekamy aż do czwartku:(
    Waszym śladem mamy zamiar sworzyć bloga, chociaż marzy mi się coś więcej, ale zobaczymy.
    U nas zamiast kota będzie kontakt z królikiem - będzie się zdiało!!!

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. oj będzie się działo. Kaizer z dnia na dzień czuję się swobodniej i pewniej, objawia się to głównie w intensywności rozrabiania. wymaga obecnie stałego nadzoru i obserwacji z racji swej pomysłowości:) ulubiona zabawa to przeciąganie po mieszkaniu podgumowanych chodniczków z łazienki do pokoju i w samym pokoju. wygląda na grubą nieporadna kluske ale zapewniam że jest szybki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciocia też będzie z przyjemnością czytać. Wszak malec to rodzinka. Jego tatuś to brat mojego puchata.
    poz,
    agata
    i życzę wszystkiego co najlepsze!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Obserwatorzy

Karmimy Psiaki

Karmimy Psiaki
Ty też możesz pomóc!