Szczęście bez zmian
Po dłuższej przerwie powracamy, aby pokazać, że żyjemy i mamy się dobrze. Kaizer nie rośnie już wzwyż, jedynie wszerz, ale wszystko w granicach normy. Ma tyle samo energii, co ze szczenięcych lat, a jego nawyki także nie uległy zmianie. Wciąż jest nieudolnym myśliwym, kota mógłby złapać tylko wtedy, gdyby ten był głuchy i ślepy, wszelkiego rodzaju muchy również przelatują mu między zębami, ale nigdy się nie zraża - niejeden mógłby się uczyć od Kaizera niezłomności i optymizmu. Równie nieustępliwie dba on o urodę, zażywając zdrowotnych kąpieli w rzekach, zalewach, niekiedy też w błocie i nie zapominając o obowiązkowym punkcie, czyli o wytarzaniu się we wszystkim, co tylko możliwe. Kaizer już kolejny rok prowadzi walkę ze swym odwiecznym wrogiem - odkurzaczem. Póki co odkurzacz nadal wygrywa. Wystarczy go włączyć, a Goldi ucieka w popłochu. Miejmy nadzieję, że kiedyś zapanuje rozejm - trzymamy kciuki! A teraz, zgodnie z tradycją, zapraszamy do obejrzenia kilku zdjęć z życia naszego Kaiz